album-bocian.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

opowieść o bocianie


fragment tekstu z albumu "Bocian"

Opowieść o białym bocianie


Bo już bocian przyleciał do rodzinnej sosny
I rozpi
ął skrzydła białe, wczesny sztandar wiosny;
                                              (Pan Tadeusz XI, 24-25)


Na zwiastowanie bocian w gnieździe stanie" - tak stare przysłowie określa czas powrotu bocianów do Polski. 25 marca (Zwiastowanie Pańskie) większość z nich jest już w swoich rodzinnych stronach. Niekiedy długa zima sprawia, że przylatują trochę później, a czasem, gdy wiosna przychodzi szybciej, pojawiają się u nas wcześniej. O tej drugiej sytuacji mówi kolejne przysłowie - „Gdy na Św. Józefa (19 marca) bociek przybędzie to śnieg już nie będzie".
Nie ma chyba w naszym kraju ptaka tak bardzo oczekiwanego na wiosnę. Przylot pierwszych bocianów jest odnotowywany w serwisach informacyjnych. Ludzie przekazują sobie z uśmiechem i ulgą informację, że już jeden przyleciał, już jest, klekocze! Tylko patrzeć, jak za nim przyjdzie piękna wiosna...
Ja też z niecierpliwością czekam na pierwsze bociany. Tak się bowiem składa, że w moich fotograficznych wędrówkach po Polsce bocian jest jednym z milszych obiektów bezkrwawych łowów.

Kiedy na znajomym gnieździe zobaczymy pierwszego wiosną bociana mamy pewność, że to krajan, rodak, choć niekoniecznie ten sam, co w zeszłym roku. Bociany wracają bowiem w okolice rodzinnego gniazda, ale niekoniecznie swojego. Naukowcy ustalili, iż bociany w Polsce żyją w promieniu maksymalnie 10 kilometrów od gniazda gdzie się urodziły.
Do gniazda najczęściej wraca pierwszy pan bocian. Staje na jednej nodze i czeka. Nieraz już po kilku dniach jest para, nieraz czekanie trwa dłużej. Obserwacja wiosennego kojarzenia się par nasuwa wniosek, że bocian nie grzeszy wiernością. W bocianich związkach liczy się zasada – kto pierwszy ten lepszy. Każda więc pani bocian, która przyleci pierwsza, zostaje przyjęta do gniazda. Kiedy pojawi się wysoko na niebie jest zapraszana klekotem i rozkładaniem skrzydeł. Taka prezentacja ma zachęcić do krótkiego, sezonowego bocianiego małżeństwa. Jak się bociania dama zdecyduje i wyląduje na gnieździe, wspólne klekotanie roznosi się po okolicy. Ptaki podnoszą wysoko dzioby i zarzucają je aż na plecy. Ten specyficzny taniec miłosny kończy się krótkim zbliżeniem. Potem kilkanaście minut przerwy i znów zaloty się powtarzają. Udało mi się kilka razy obserwować bocianią miłość. Szczególnie miło wspominam pewne gniazdo nad Narwią. Usytuowane na wysokim, uschłym pniu, malowniczo komponowało się z przepastnymi łąkami i nadrzecznymi drzewami. Siedząc w pewnej odległości od gniazda obserwowałem zachowanie bocianiej pary. Był kwiecień... Niestety – jakiś czas później bocianie gniazdo nie wytrzymało jesiennej wichury i spadło. Boćki go nie odbudowały przenosząc się pewnie na kolejny, już nie tak malowniczy, słup elektryczny.

Często wiosną dochodzi do konfliktów o gniazdo. Walczą bociany, które po raz pierwszy chcą wyprowadzić lęgi, czyli ptaki trzyletnie. Walczą także ptaki, które nie mogą znaleźć wolnych gniazd, gdyż jesienne i zimowe wichury je zniszczyły. Nie wszystkim chce się budować od podstaw nowy dom, nieraz próby budowy się nie udają. Łatwiej zająć istniejące już gniazdo. Czasem w spokój nowej pary wkrada się ten trzeci – pokłapie dziobem, spróbuje powalczyć, jednak rzadko kiedy mu się udaje. Musi szukać szczęścia gdzie indziej.
Koniec marca i początek kwietnia, to czas ucztowania. Miliony żab wychodzą z miejsc zimowego snu i w godowej podróży szukają płyciutkich sadzawek, bajorek i bagienek. Dla zgłodniałych i wymęczonych podróżą bocianów, to prawdziwe eldorado. Potrafią stanąć w pobliżu żabiej sadzawki i wyłapywać dziesiątki żab. Wczesną wiosną nie ma jeszcze bujnych traw, więc wszystko widać i być może właśnie dlatego w powszechnej opinii bocian to żabojad. A tymczasem żaby stanowią duży procent jego menu tylko na przedwiośniu.
Takie bocianie stołówki pełne żab fotografowałem nad Narwią w okolicach rodzinnego Pułtuska oraz nad Biebrzą.

Grzegorz Hubert Gerek

tekst pochodzi z albumu "Bocian"




 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego